Stał tam, niebaczny na turystów, zwrócony w stronę Kościelca. Jakby sam widok tego szczytu – tak wyraźnie odcinającego się już z daleka na tle grani – nie był dość efektowny. Kruki w górach zawsze rozbudzają moją wyobraźnię, ale ten – taki dumny i obojętny, w tej scenerii – szczególnie na mnie podziałał. Kiedyś dostanie swoje własne opowiadanie, ale muszę do tego jeszcze dorosnąć. Tymczasem przyjrzyjcie mu się na poniższym zdjęciu.
![](http://piszeogorach.pl/wp-content/uploads/2020/07/13.-Koscielec-i-kruk-700x525.jpg)
Jak sądzicie, nad czym taki zamyślony?
No dobrze, dobrze… Klauzula małym druczkiem: jak chcecie zobaczyć go nieco mniej dumnego i poważnego, to zapraszam na FB 😉