Czasem w domowych archiwach trafi się coś, czego urokowi nie można się oprzeć.
Hala Gąsienicowa to jedno z moich ukochanych miejsc w Tatrach. Brama do szlaków na Orlą Perć, Kościelec czy Świnicę, oferująca przepiękne widoki. Chyba każdy, kto ku niej wędrował pamięta ten moment, gdy po minięciu Przełęczy Między Kopami przed oczami rozwija się nagle oszałamiająca, górska panorama.
Dziś chciałam Wam pokazać ją w wydaniu czarno-białym, analogowym, sprzed dobrych kilkudziesięciu lat.
Niby wszystko na miejscu – góry, schronisko Murowaniec, nawet ludzie na szlaku jak zwykle. A jednak w atmosferze jakaś inna magia niż zazwyczaj.
Podoba Wam się Hala Gąsienicowa w takim wydaniu?
Czy wolicie jej kolorową, rozświetloną Słońcem twarz?